poniedziałek, 25 czerwca 2012

014. Prośby fretki do właściciela.

Znów przepraszam Was za moją nieobecność. Trochę się pozmieniało, mam mniej wolnego czasu..ale za kilka dni W A K A C J E!
Wtedy to wszystko wynagrodzę ;-). Mam nadzieję, ze jeszcze czytacie bloga, i wam się przydaje.
Mam tez dobrą wiadomosć. Dostałam się do gimnazjum plastycznego!! ^3^ 
I jednak planuje kupno fretki. Zależy jak wypadnę z funduszami.. :-)
A w dzisiejszej notce..prośby fretki do właściciela. :)

1. Codziennie puszczaj mnie po mieszkaniu. Pamiętaj, ze mogę przebywać w klatce tylko 6 godzin dziennie! Potrzebuję ruchu, klatka nie może być więzieniem dla mnie..
2. Nie kupuj mnie, jesli masz mniejsze gryzonie, o ile nie będą dobrze zabezpieczone. Raz dwa, i będą moim obiadkiem!
3. Codziennie podawaj mięso - jest ono niezastąpione, i jednocześnie konieczne, w mojej diecie.
4. Jak masz w domu małe dzieci, to mnie nie kupuj. Mogę je dotkliwie pogryźć.
5. Jak lubisz w domciu porządek, to nie jestem zwierzęciem dla Ciebie. Uwielbiam gryźć, hulać, gugać i niszczyć wszystko dookoła, szczególnie, jak nikt mnie nie widzi!
6. Pod swoją nieobecnośc zamykaj mnie w klatce, dla mego własnego bezpieczeństwa!
7. Kup mnie w hodowli, lub adoptuj. Nie bierz mnie zoologicznego sklepu! Mnie uratujesz, ale na moje miejsce wróci 5-tka mojego rodzeństwa, a źli ludzie, mają złe intencje.
8. Chowaj przede mną kable, i środki chemiczne.
9. Od czasu do czasu chciałabym iść z Tobą na spacerek.
10. Im więcej mego fretkowego rodzeństwa, tym lepiej!

sobota, 26 maja 2012

013. Spacery.

Z góry przepraszam Was, za moją nieobecność. Mam cichą nadzieję, że nic takiego mnie nie ominęło ;-)
Na wielu naszych listach znajdują się szelki i smycz dla fretek, wiec dochodzi kwestia spacerów.
Musimy być przygotowani, iż fretka w naturze zachowuje się inaczej, i jak poczuje "zew wolności", i zacznie kopać w ziemi, to czeka nas niezłe "pranie".. ;-)
Pisząc "pranie" mam na myśli mycie fretki, a nie dosłowne pranie jej!
Wiele osób może być zainteresowanych tym naszym potworkiem, zadawać pytania, i próbować miziać, jednak wiele z nich nie zdaje sobie uwagi, ze ich paluch po chwili może znaleźć się w pyszczku tego "jakże uroczego", nowego stworka.
Dlatego od razu mówimy, że głaskanie na własną odpowiedzialność.. ;-)
Oczywiście przed spacerkiem fretka musi być zaszczepiona m.in. na nosówkę.. ;-)
Pierwsze szczepienie mają już za soba, o ile są z profesjonalnej, rodowodowej hodowli. Drugie przechodzi już u nas, w odstępie 6-8 tygodni.. :-)
Na spacerach unikami tez innych zwierzaków..i co nam się nasuwa na myśl jako pierwsze? PSY!
Dlaczego? Fretka może zrobić coś psu, a pies coś jej. Tak to działa. ;-p

Oks, to tyle w temacie..notka krótka (w porównaniu do innych na moim blogu).
Pozdrawiam ;-)

środa, 9 maja 2012

012. Fretka a zapach.

Postanowiłam poruszyć temat, o który ludzie mnie najczęściej pytają, a jest to zapach fretki.
Dla niektórych normalny, i nie przeszkadzający w niczym, a dla drugich - smród śmiertelny.
Są różne opcje:

Płeć
Jak wiemy, w każdym przypadku zwierząt klatkowych, samce pachną mocniej, intensywniej.
Szczególnie, w trakcie godów. Idzie to za sprawą gruczołów {zapachowych}. Podczas godów, zapach jest jeszcze silniejszy - wiele osób właśnie wtedy wymięka. Przywołują samice, i jakby to przetłumaczyć na język ludzki, mówiłyby "chodź do mnie, kochanie, jestem gotowy Cie pokryć!".
Brzmi to dziwnie, ale nie umiem inaczej wytłumaczyć.
Samice tez w tym czasie, czasie rui, pachną mocniej, i tez znaczą teren, mówiąc w sposób podobnych do samców.
Wiele osób swoje fretki kastruje, albo sterylizuje, a to może jeszcze bardziej wzmocnić zapach..szczególnie w przypadku samców!
Najlepszym wyjściem będzie..implant.

Higiena
Wiele osób regularnie myje fretki, i mówią, że to dobre, a inni nigdy ich nie myją  bo twierdzą ze to złe. Można co jakiś czas myć fretkę, a ja nie widzę w tym nic złego.
Niektórzy w lato nalewają do wanny letniej wody, i dają fretce wolną rękę - wchodzą u wychodzą kiedy chcą, aby mogły się ochłodzić.

Indywidualne czucie
Każda osoba ma inna - jedna bardziej, druga mniej drażliwy zapach.
Jeśli spędzamy w pomieszczeniu z fretką dłuższy czas, to przestajemy do czuć, a inna osoba wejdzie, i zacznie "mdleć" - mówiąc w przenośni.

Higiena klatki
Niektóre osoby zmieniają ręczniki/żwirek w kuwecie 1 dziennie - BŁĄD!
Nie dziwne, ze przy takim trzymaniu higieny, w mieszkaniu śmierdzi.
Powinno się robić porządki w kuwecie 2-4 razy dziennie, a przy okazji myć za każdym razem kuwetę. Czasami trzeba dosłownie latać za fretką po domu, znosić jej kaprysy, i sprzątać z każdego rogu. Jeśli fretka jest u nas nowa - to właśnie tak się dzieje.
Najlepiej za każdym razem gdy fretka zacznie cofać się "raczkiem" na palcach, spokojnie podejść {ale tak, żeby zdążyć, a jednocześnie nie wystraszyć jej}, złapać i przenieść do kuwety, po czym nie wypuszczać jej, dopóki się nie załatwi..UWAGA! Czasami fretka oszukuje, ze się załatwia, my ją wtedy wypuszczamy, a ona załatwi się nam pod nochalem.. :)


czwartek, 3 maja 2012

011. Fretka a inne zwierzaki.

Hej :) Przepraszam, ze długo nie pisałam, ale nie miałam dużo wolnego czasu, zeby móc napisać sercem :)

Wiele z nas, i ja również, ma inne zwierzaki, a planuje kupno fretki.
Z doświadczenia wiem, ze większość ludzi ma chomiki, rzadziej zdarzają się myszki, szczurki, świnki morskie, króliki etc. Większość ludzi ma też psy o koty.
Fretka jest drapieżnikiem, i każdy kto chce przygarnąć to cudne zwierzę pod swój dach, powinien to mieć w jednym palcu. Reakcje fretek na psy i koty są różne - jedne się z nimi świetnie dogadują, bawią etc, a drugie mogą dotkliwie pogryźć. I tu nie tylko fretka może zrobić krzywdę psu czy kotu, ale tez kot albo pies może zrobić krzywdę fretce! Szczególnie, jeśli kot/pies "dozna instynktu", i uzna, ze to jego terytorium.
Takie zaatakowanie przez psa/kota może źle skończyć się dla fretki..śmiertelnie!
Więc w takim przypadku, ani jedno, ani drugie nie będzie niewinne.
Nawet najłagodniejszego psa na świecie może ponieść, i pogryźć fretkę, czy dać się z nią w bójkę.
Teraz jest druga sprawa - fretka a mniejsze zwierzaki, tj. gryzonie, króliki.
Fretka na śniadanko zjada takie zwierzaki szczury, myszki, chomiki etc
Królik to ważny składnik ich diety, tu - bardzo cenne mięso.
Nawet jeśli zwierzaki są odizolowane, to pamiętajmy, ze mają bardzo czuły węch, i to dla tych mniejszych zwierzaków ogromny stres.
Najlepiej nie trzymać jednocześnie gryzoni czy królików, i fretki.

środa, 25 kwietnia 2012

010. Zabronione jedzenie.

Fretki nie mogą dostawać:
- alkoholu
- cebuli
- czekolady
- ananasa
- białka roślinnego
- fasoli (i innych roślin strączkowych)
- aspiryna
- pestek owoców
- zielonych pomidorów
- kakaa
- herbaty
- kawy
- leków
- chemikaliów
- lodów
- cytrusów
- cukru
- zepsutego mięsa
- soli
- pora
- rodzynek
- surowej wieprzowiny
- podrobów, np. kiełbasa, szynka, parówki, serdelki etc
- kapusta
- brukselka
- brokuły
- kalafior
- gorczyca

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

009. Mój wierszyk o fretkach.

Postanowiłam "zaprezentować" Wam mój wiersz o fretkach :)

"Futerko jak puszek, nosek jak malinka.
Do mnie podchodzi mała dziewczynka..
A nie ! To stworek, co fretką ją zwą !
Ma łapki malutkie, i uszka tez są.
Ten słodziak mi zwiedza cały dom!
Hamaczek gotowy, a to, a to?
A to juz wodę popija swą.
Zaraz się zmęczy i uśnie mi to,
To małe, to małe co fretką ją zwą"


sobota, 21 kwietnia 2012

008. Czy fretce naprawdę potrzebna jest klatka?

Jak pewnie wiecie, są osoby które nie chcą kupować klatki dla fretki.
Myślą, ze jest zbędna, tylko zajmuje miejsce, i idą na nią dodatkowe pieniądze.
Otóż, racja, oprócz argumentu pierwszego.
Nie jest zbędna. Praktycznie każdy z nas pracuje, albo uczy się. Nikt nie siedzi 24h/7 w domu, żeby mieć cały czas freciszonka na oku. Podczas naszej nieobecności może bardzo nabroić, a co gorsze, zrobić sobie krzywdę. Jak wychodzimy na dłużej (i krócej) zawsze posiadając klatkę możemy ją "uwięzić" w jednym miejscu, a to wygoda dla nas, a także brak zmartwień ze zrobi sobie krzywdę ;)
Oczywiście, niektóre fretki umieją otwierać klatkę, ale do tego potrzeba czasu, zanim rozpracują ten mechanizm :) Są przecież sprytne, i dla nich nie jest to tak skomplikowane.
Po za naszymi wyjściami, klatka przyda się w nocy (o ile słodziuchna mordka nie przekona nas do wzięcia siebie pod kołderkę), bo freciszon nie koniecznie prześpi całą noc, i tez może zrobić sobie krzywdę, a my nawet nie usłyszymy (np. ja nie słyszałabym XD). Jest tez 3 rzecz - sprzątanie. Lepiej zamknąć fretkę w klatce, niz jakby miała plątać nam się pod nogami.
Do są 3 główne rzeczy, przy których przydaje się klatka. Oczywiście to nie znaczy, ze ma w niej być az tak często, bo powinna te 6h biegać luzem po domu.
Właśnie, LUZEM, bez kuli, bo są i ludzie, którzy puszczają fretkę tylko w kulach, a to wielki błąd, iż kula to męczarnia.

Pozdrawiam :)
Jeśli chcecie żebym dokładniej o czymś napisała na blogu, to piszcie w komentarzach, z chęcią poczytam propozycje ^^

niedziela, 15 kwietnia 2012

007. Jedna, czy dwie?

Odwiecznym dylematem ludzi kupujących fretki jest pytanie: wziąć jedną, czy dwie?
Powiem tak - dwie mają 2x więcej frajdy, praktycznie nigdy się nie nudzą, i dla nas to 2x więcej radości :)
Jednakże: dwie fretki, to jeszcze większe koszty niż jedna.
Klatka powinna być większa niż dla jednej, koszty szczepień, jedzenia, środków do higieny etc. są podwójne, więc nie każdego na to stać, a jak to ma być kogoś pierwsza fretka, to tym bardziej nie wiadomo czy da radę finansowo, jak i nerwowo z dwoma fretkami.
Nie są to zwierzaki stadne, ale można się zarazić FUWH, tj. Fretkowym Uzależnieniem Wielu Hodowców :) Jeszcze dokładniej? Choroba ta sprawia, że po jakimś czasie uzależniamy się, i jedna fretka to za mało, a z dwóch kończy się na pięciu :)
Dlatego trzeba uważać. Pamiętajmy, ze dwie fretki to tez podwójny koszt kastracji/sterylizacji, i późniejszych wizyt by sprawdzać, czy wszystko jest w porządku !

Podsumowując - jeżeli to kogoś pierwsza fretka, radzę na początku wziąć jedną i zobaczyć, czy w razie czego poradzimy sobie z drugą, żeby nie było problemów, dylematu oddawania etc.

Mam smutną wieść :( Dulce dzisiaj trafia do nowego domku. On śpi, ja cała we łzach, nie wiem co ze sobą zrobić, nie daje rady ;(

sobota, 14 kwietnia 2012

006. Jak zabezpieczyć dom przed fretką?

Każdy juz wie, ze fretki to psotniki. Zwinne, sprytne, ciekawskie, żywiołowe.
Niestety, przez swoją ciekawość mogą sobie zrobić krzywdę.
Należy pochować różne płyny, chemikalia, tj. szampony, żele pod prysznic, płyn do zmywania naczyń, mydło etc. Jak fretka się dorwie, i trochę "spróbuje", może to się źle skończyć i dla nas, i dla niej - ona trafi do weta, będzie się męczyła, a my wydamy dużo pieniędzy, i zostanie nam tylko niepewność, czy przeżyje.
Drugą sprawą są kable. Trzeba je pozabezpieczac, aby fretka się do nich nie dostała.
Wiadomo, ze jak ugryzie, to może ją kopnąć prąd, co tez źle się kończy.
Musimy "sprytnie" poustawiać meble, aby nigdzie wysoko nie weszła. Niby wysoko, i nie ma jak tam się dostać, a ona - hop na fotel, inną szafeczkę, i gotowe - misja udana :)
Fotele bujane chowamy, bo fretka jest w stanie przesunąć coś cięższego od samej siebie, i przy takim fotelu może sobie zrobić wielką krzywdę.
Uważamy na rzeczy osobiste ^^ Chyba nie byłoby fajnie, jak zastaniemy freciszona gryzącego naszą ulubioną książkę albo dorywającego się do cennego złotego łańcuszka.
Wiele z nas ma rybki, i liczne osoby mają akwaria bez pokrywy. Takie akwa trzeba stawiać gdzieś wysoko.
Również wypadałoby zabezpieczać inne zwierzaki - klatkowe, bo może je stresować, lub otworzyć sobie ich klatkę, upolować i pyszny obiadek gotowy.

piątek, 13 kwietnia 2012

005. Skąd wziąć fretke?

Większość osób kupuje fretki w pierwszym lepszym zoologu, a tu jest błąd.
Urodziły się, i zanim przyjechały do zoologa były na fermach futerkowych, miejscu wręcz okropnym.
Nie znamy ich przodków, są tam traktowane jak przedmioty (a samiczki jak maszyny do rodzenia), chore, krótko żyją, po prostu nie godne warunki.
W sklepach są karmione byle czym. Większości ludzi zdaje sie ze jak kupią tam, to ratują to zwierze, i owszem, ale na miejsce tej fretki trafia 5 nowych, które nie wiadomo gdzie trafią.
Do nieodpowiedzialnego, małego dziecka? Hodowcy gadów? Czy człowieka, który nic o nich nie wie, i w końcu fretka trafi na próg domu?
Musimy doprowadzić do zakończenia sprzedaży zwierząt w sklepach, a nie wspomagać finansowo (i nie tylko) ludzi, którzy wyrządzają krzywdę tym niewinnym zwierzakom.

Jak chcemy kupić, to tylko z dobrej, profesjonalnej hodowli, tj. Jula, Muszu, Ferreta Passion etc.
Koszt to około 400 zł, ale fretki są juz zaszczepione pierwszymi zastrzykami. 
Poza tym, znamy ich geny, możemy brać udział w wystawach (okazując rodowód), mamy pewność ze są oddane w odpowiednim wieku i rodzą się w godnych życia warunkach.
Dodatkowo mają płyty CD ze zdjęciami, od pierwszych chwil życia :)

Trzecim, bardzo dobrym wyjściem jest adopcja.
Fretki adoptuje sie za darmo, i w większości są oswojone, przyzwyczajone do człowieka.
Oddawane są w różnym wieku - młodziaki, seniorzy, lub po prostu normalne-dorosłe fretki.
Jest mnóstwo freciszonów czekających na dom, dlatego bardzo polecam adopcje: fretek.org

Ja wracam do malowania paznokci :D
Zamieszczam niespodziankę - filmik fretek w wieku 5-ciu i 13-tu tygodni, z hodowli Ferreta Passion :}