sobota, 21 kwietnia 2012

008. Czy fretce naprawdę potrzebna jest klatka?

Jak pewnie wiecie, są osoby które nie chcą kupować klatki dla fretki.
Myślą, ze jest zbędna, tylko zajmuje miejsce, i idą na nią dodatkowe pieniądze.
Otóż, racja, oprócz argumentu pierwszego.
Nie jest zbędna. Praktycznie każdy z nas pracuje, albo uczy się. Nikt nie siedzi 24h/7 w domu, żeby mieć cały czas freciszonka na oku. Podczas naszej nieobecności może bardzo nabroić, a co gorsze, zrobić sobie krzywdę. Jak wychodzimy na dłużej (i krócej) zawsze posiadając klatkę możemy ją "uwięzić" w jednym miejscu, a to wygoda dla nas, a także brak zmartwień ze zrobi sobie krzywdę ;)
Oczywiście, niektóre fretki umieją otwierać klatkę, ale do tego potrzeba czasu, zanim rozpracują ten mechanizm :) Są przecież sprytne, i dla nich nie jest to tak skomplikowane.
Po za naszymi wyjściami, klatka przyda się w nocy (o ile słodziuchna mordka nie przekona nas do wzięcia siebie pod kołderkę), bo freciszon nie koniecznie prześpi całą noc, i tez może zrobić sobie krzywdę, a my nawet nie usłyszymy (np. ja nie słyszałabym XD). Jest tez 3 rzecz - sprzątanie. Lepiej zamknąć fretkę w klatce, niz jakby miała plątać nam się pod nogami.
Do są 3 główne rzeczy, przy których przydaje się klatka. Oczywiście to nie znaczy, ze ma w niej być az tak często, bo powinna te 6h biegać luzem po domu.
Właśnie, LUZEM, bez kuli, bo są i ludzie, którzy puszczają fretkę tylko w kulach, a to wielki błąd, iż kula to męczarnia.

Pozdrawiam :)
Jeśli chcecie żebym dokładniej o czymś napisała na blogu, to piszcie w komentarzach, z chęcią poczytam propozycje ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz